Są granice, których przekroczenie jest niebezpieczne...
Jednak ty nie masz wyboru. Jesteś marionetką w rękach innych. To oni trzymają
palec na spuście i to od nich zależy, kiedy twoje życie się skończy. Najpierw
jesteś przerażona, nie chcesz tu być, myślisz jedynie o śmierci, czujesz się źle.
Jednak potem pojawia się ten płomyk nadziei, który trzyma Cię przy życiu, a ty
na nowo odżywasz. Dla niego budzisz się rano, dla niego zasypiasz wieczorem,
dla niego walczysz. Wiesz, że to ma sens. Że jednak to wszystko nie okazało się
jedną wielką karą, lecz prawdziwym cudem i już nigdy nie chcesz wracać tam
gdzie byłaś wcześniej. Jednak pewnego dnia tracisz to... a twój świat nagle
znika.
A więc tak prezentuje się prolog !!
Mam nadzieje, że za dużo wam nie powiedział :D
Kocham was
Emi <3